Ozonoterapia po naszemu
Mamy się czym pochwalić i chciałabym żeby to była wiedza dostępna a nie tak jak do tej pory kuluarowa. Efekty ozonoterapii przechodzą nasze oczekiwania i daje nam to ogromną satysfakcję . Naszym pacjentom natomiast dają nadzieję w sytuacjach czasem wydawałoby się beznadziejnych.
Do rzeczy.
Mamy obecnie trzech pacjentów z ranami podudzi i stóp. Przypadki są różne, od stopy cukrzycowej, miażdżycy po żylaki. Często były to rany zainfekowane, nie gojące się przez wiele miesięcy, w jednym przypadku nawet lat. Cechą wspólną tych przypadków jest wiek pacjentów , przeważnie mocno emerytalny i wiele bezskutecznych prób powrotu do sprawności.
dzisiaj obserwujemy drugą cechę wspólną …
Po kilku ozonoterapiach czyli wlewach dożylnych z ozonu oraz tzw butach ozonowych, rany goją się a ogólna sprawność poprawia się diametralnie.
Ozonoterapia po naszemu, najlepsze są przykłady, więc przykład:
Jeden z naszych pacjentów nazwijmy go Pan M. pierwszy raz przyjechał do Nas z żoną. Szedł bardzo wolno używając laski, na twarzy był biały a trzy rany na nogach były w stanie cieknąco- zropiałym. Żyły były też w bardzo kiepskim stanie. Po kilku terapiach ozonowych Pan M. jeździ rowerem , nabrał kolorów a z trzech ran na stopach są już tylko dwie i to suche pięknie gojące się. Wdzięczność rodziny , która już straciła nadzieję na powrót do normalności , jest bezcenna.
Szkoda że tak mało wiedzy na ten temat jest w mediach lub wśród lekarzy. Ci ludzie jeździli do specjalistów wielokrotnie, zawsze słyszeli mniej więcej to samo. Nigdy jednak nie usłyszeli o ozonoterapii a przecież nie jest to wiedza tajemna. Wiele specjalistycznych szpitali korzysta z dobrodziejstw ozonu do dezynfekcji ran, ozonuje się wodę żeby zabić bakterie, wirusy i grzyby a sportowcy wiedzą że dotleniony organizm to wydolniejszy organizm.
To tyle w temacie na dzisiaj, nie wklejam zdjęć ran bo są po prostu brzydkie ale gdyby ktoś był zainteresowany są w Centrum do wglądu. To jest właśnie ozonoterapia no naszemu.